Bałtyckiej w Olsztynie doszło do tragicznego wypadku, w którym zginęło rodzeństwo: 23-latka i 25-latek. Auto prowadziła kobieta, która zawracała na skrzyżowaniu. Auto prowadziła kobieta
Na ulicy Bałtyckiej w Olsztynie płoną znicze. 2021-11-24 11:32:32 (ost. akt: 2022-01-11 09:31:00) Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak. Po tragicznym wypadku na ul. Bałtyckiej, w którym zginęło rodzeństwo, w miejscu zdarzenia zapłonęły znicze. Mężczyzna, który z dużą prędkością uderzył w samochód, którym jechali Sebastian i
Przypomnijmy do tragicznego zdarzenia doszło w czwartek 11 listopada około godz. 19 na ul. Bałtyckiej w Olsztynie. W wypadku zginęły dwie osoby. Zbigniew G. miał spowodować wypadek, a następnie miał zbiec z miejsca wypadku.
Na ul. Bałtyckiej kierujący volvo zderzył się z ciężarowym iveco. Fot. Łukasz Kozłowski / Olsztyn.com.pl. W poniedziałek (27 marca) na ul. Bałtyckiej w Olsztynie doszło do zderzenia dwóch pojazdów: volvo i ciężarowego iveco. Droga jest zablokowana. Do wypadku doszło przed godz. 8 rano. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że
Bałtyckiej w Olsztynie, w którym zginęło rodzeństwo kolejny raz nie stawił się w sądzie 2023-03-01 08:00:00(ost. akt: 2023-03-01 09:55:43) Weronika, która prowadziła, zginęła na miejscu.
ZOBACZ: Olsztyn. Śmiertelny wypadek na Bałtyckiej. Jest nagranie ze zdarzenia . Z opinii biegłego wynika, że Krystian o przekroczył dopuszczalną w miejscu wypadku prędkość o 86 km/h, więc poruszał się z prędkością 136 km/h.
. Sąd Rejonowy w Olsztynie aresztował na trzy miesiące uczestnika wypadku na ul. Bałtyckiej w Olsztynie, w którym zginęło rodzeństwo: 23- latka i 25-letni mężczyzna. Pełnomocnik aresztowanego mężczyzny odmówiła odpowiedzi na pytanie, czy złoży na decyzję sądu zażalenie. Sąd rejonowy w Olsztynie nie zgodził się na uczestnictwo mediów w posiedzeniu, na którym zastosował tymczasowy areszt wobec 39-letniego kierowcy. O decyzji sądu poinformował PAP obecny na sali rozpraw prokurator Arkadiusz Szulc. - Decyzja sądu jest zgodna z wnioskiem prokuratury - powiedział prokurator. Tragiczny wypadek na ulicy Bałtyckiej w Olsztynie. Zginęło rodzeństwo W czwartek wieczorem na ul. Bałtyckiej w Olsztynie doszło do tragicznego wypadku, w którym zginęło rodzeństwo 23-latka i 25-latek. Auto prowadziła kobieta, która zawracała na skrzyżowaniu. Na nagraniach z monitoringu, które wyciekły do internetu, widać, że kobieta przepuściła wiele jadących prosto aut i gdy włączała się do ruchu uderzył w nią jadący z ogromną prędkością inny samochód. Na ten moment nie wiadomo, czy 23-latka rozpoczynając manewr widziała nadjeżdżający samochód. Auto, które prowadził 39-latek wyjechało zza zakrętu, do miejsca wypadku w linii prostej pokonało kilkadziesiąt metrów. Z wyliczeń biegłych wynika, że samochód, który uderzył w zawracające auto pędził z prędkością 190 km na godzinę. Do wypadku doszło w terenie zabudowanym, z taką prędkością 39-latek przejechał przez przejście dla pieszych i minął przystanek komunikacji publicznej. Chwilkę po tym, gdy doszło do wypadku 39-latek uciekł pieszo z miejsca zderzenia. Policja szukała go przez całą noc i cały piątek, w sobotę rano mężczyzna został zatrzymany po tym, gdy wychodził ze szpitala. Prokuratura przedstawiła 39-latkowi zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczki z miejsca zdarzenia, za co grozi do 12 lat więzienia. Podczas przesłuchania w prokuraturze 39-latek nie odpowiadał na żadne pytanie, nawet nie ustosunkował się do tego, czy przyznaje się do zarzutu, czy nie. Super Raport (Goście: Robert Biedroń - Nowa Lewica oraz dr hab. Renata Mieńkowska-Norkiene - politolog, UW) Sedno Sprawy: Krzysztof Gawkowski
Sąd Rejonowy w Olsztynie w dniu 15 listopada 2021 r. zastosował tymczasowe aresztowanie na okres 3 miesięcy wobec Zbigniewa G. podejrzanego o spowodowanie śmiertelnego wypadku drogowego i ucieczkę ... Czytaj więcej 0
Prokuratura Rejonowa Olsztyn-Północ skierowała do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie 39-letniego kierowcy, który w czwartek uczestniczył w śmiertelnym wypadku drogowym na ulicy Bałtyckiej. Przedstawiono mu zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczki z miejsca zdarzenia, za co grozi do 12 lat więzienia. Szef prokuratury rejonowej Olsztyn-Północ Arkadiusz Szulc poinformował PAP, że sąd w Olsztynie rozpozna wiosek o tymczasowe aresztowanie 39-latka jeszcze w poniedziałek. - Mężczyzna nie złożył wyjaśnień, nie odpowiadał na pytania, nie ustosunkował się nawet do pytania, czy przyznaje się do stawianych mu zarzutów - poinformował PAP prokurator Szulc. Prokurator powiedział, że w miniony weekend prokuraturze udało się uzyskać od biegłego informację, która pozwoliła na postawienie tak poważnych zarzutów - biegły oszacował, że 39-latek prowadził auto z prędkością ok. 190 km na godz. - Trzeba pamiętać, że jechał z taką prędkością w terenie zabudowanym, obok przystanku autobusowego i przejścia dla pieszych - powiedział prokurator Szulc i przyznał, że zatrzymany był w przeszłości zawodowym kierowcą. Prokurator poinformował, że 39-latek w przeszłości był wielokrotnie karany mandatami za przekraczanie prędkości. - Moc silnika tego auta była ogromna - podkreślił prokurator. Atak na granicy. Przeciwko polskim służbom użyto gazu łzawiącego Posłuchaj: o zarzutach mówi Krzysztof Stodolny, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie To view this video please enable JavaScript, and consider upgrading to a web browser that supports HTML5 video Tragiczny wypadek na ulicy Bałtyckiej w Olsztynie. Nagranie z monitoringu krąży w sieci W czwartek (11 listopada) wieczorem na ul. Bałtyckiej w Olsztynie doszło do tragicznego wypadku, w którym zginęło rodzeństwo 23-latka i 25-latek. Auto prowadziła kobieta, która zawracała na skrzyżowaniu. Na nagraniach z monitoringu, które wyciekły do internetu, widać, że kobieta przepuściła wiele jadących prosto aut i gdy włączała się do ruchu uderzył w nią jadący z ogromną prędkością inny samochód. Prokurator Szulc powiedział, że na ten moment nie wiadomo, czy 23-latka rozpoczynając manewr widziała nadjeżdżający samochód. Auto, które prowadził 39-latek wyjechało zza zakrętu, do miejsca wypadku w linii prostej pokonało kilkadziesiąt metrów. Prokurator Szulc powiedział, że ta kwestia z całą pewnością będzie wyjaśniania w śledztwie. Chwilkę po tym, gdy doszło do wypadku, 39-latek uciekł pieszo z miejsca zderzenia. Policja szukała go przez całą noc i cały piątek, w sobotę rano mężczyzna został zatrzymany po tym, gdy wychodził ze szpitala. W internecie pojawiły się relacje osób, które twierdziły, że 39-latek sam poinformował personel medyczny, że "jest z wypadku". W internecie pojawiły się też informacje mówiące o tym, że po wypadku 39-latek dobę spędził w lesie. Według nieoficjalnych ustaleń PAP nie są one prawdziwe. WIDEO z wypadku na ulicy Bałtyckiej w Olsztynie możesz zobaczyć >>TUTAJ<<
Wracamy do tematu wypadku na ul. Bałtyckiej w Olsztynie. Mężczyzna z dużą prędkością uderzył w samochód, którym jechało rodzeństwo. Brat i siostra zginęli na miejscu. Co nowego wiadomo w sprawie wypadku? W czwartek 11 listopada cały Olsztyn wstrzymał oddech. Wieczorem doszło do tragicznego wypadku. Zbigniew G. czarnym audi A8 pędził ul. Bałtycką w kierunku osiedla Redykajny niemal 200 km/h. W tym samym czasie na skrzyżowaniu z ul. Rybaki, 23-letnia Weronika zawracała srebrnym audi A6. Zatrzymała się, przepuściła kilka samochodów jadących prosto, a następnie włączyła się do ruchu. Sekundę później z ogromną prędkością wjechało w nią czarne audi A8. Siła zderzenia była tak duża, że części rozbitych samochodów były rozrzucone na przestrzeni blisko 100 metrów. Weronika, która prowadziła srebrne audi, zginęła na miejscu. Jej brat Sebastian, który siedział obok niej, również nie przeżył. Kierowca ciemnego auta na piechotę uciekł z miejsca wypadku, zanim pojawiły się tam służby. Od tego wieczora był poszukiwany. Policja przeszukiwała pobliski las między ul. Bałtycką a al. Wojska Polskiego. Wykorzystywano quady, psy tropiące oraz drony. Kto zawinił? Czy Zbigniew G., który prowadził rozpędzony „pocisk”, czy Weronika, która zawracała? — Mamy opinię biegłego do spraw ruchu drogowego, który podtrzymał pierwszą opinię, że kierowca audi A8 jechał z prędkością 190 km/h. Gdyby jechał z prawidłową prędkością 50 km/h, która tam obowiązuje, miałby możliwość uniknięcia zderzenia — mówi Krzysztof Stodolny, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie. — Winy za wypadek nie ponosi kierująca drugim samochodem, gdyż z uwagi na prędkość, z jaką poruszał się podejrzany, nie mogła ona prawidłowo ocenić odległości. Znalezienie kierowcy było kwestią czasu. Można było przypuszczać, że pojawi się w szpitalu, bo głową uszkodził szybę swojego auta. Tak właśnie się stało. Do zatrzymania doszło w sobotę rano po tym, gdy zgłosił się po pomoc do szpitala. Zanim jednak Zbigniew G. trafił w ręce policji, opinia publiczna wydała na niego wyrok. W komentarzach pisano — skoro oddalił się z miejsca wypadku, był albo pijany, albo pod wpływem narkotyków. Ile w tym prawdy? 39-letni Zbigniew G. nie był wcześniej karany, ale w przeszłości dostał kilka mandatów za przekroczenie prędkości. Postawiono mu zarzut spowodowania wypadku śmiertelnego i ucieczki z miejsca zdarzenia. Grozi mu kara od 2 do 12 lat więzienia. Mężczyzna jednak po zatrzymaniu nie złożył wyjaśnień, nie odpowiadał na pytania, nie ustosunkował się nawet do pytania, czy przyznaje się do stawianych mu zarzutówKierowca trafił do aresztuSąd zwrócił uwagę, że Zbigniewowi G. grozi orzeczenie surowej kary pozbawienia wolności. Został aresztowany na trzy miesiące. Sąd miał obawy, że podejrzany pozostając na wolności może podejmować bezprawne działania destabilizujące dalszy tok postępowania, w szczególności poprzez próbę wpływania na relacje osób przesłuchiwanych w tej sprawie, jak również próbę ukrycia się przed organami ścigania. Obrońca Zbigniewa G. podważał te ustalenia. Wniósł zażalenie na decyzję o tymczasowym aresztowaniu. Zakwestionował dotychczasowe ustalenia śledczych związane z przebiegiem zdarzenia i potrzebę stosowania wobec podejrzanego najsurowszego ze środków zapobiegawczych. Sąd Okręgowy w Olsztynie 8 grudnia jednak nie uwzględnił zażalenia i Sebastian, którzy 11 listopada zginęli w tragicznym wypadku na ul. Bałtyckiej w Olsztynie, zostali pochowani na cmentarzu parafialnym w Gutkowie. Wcześniej w kościele św. Józefa odbyła się uroczysta msza żałobna. Do kościoła św. Józefa przyszło bardzo dużo ludzi, przede wszystkim młodych — przyjaciół, kolegów i znajomych tragicznie zmarłego rodzeństwa. Przynieśli białe róże, które w charakterystycznym szpalerze ułożyli na środku kościoła za trumnami. Żałobników było tak wielu, że wyjazd konduktu pogrzebowego z kościoła pomogli zorganizować policjanci kierujący poprawi się bezpieczeństwo na ulicy Bałtyckiej? Zaraz po wypadku kilkakrotnie stały tam radiowozy, teraz ich nie widać. Nie ma też kamer, nie pojawił się odcinkowy pomiar prędkości. Czy służby odpowiedzialne za organizację ruchu wprowadzą jakieś ograniczenia? Tragiczny wypadek pokazał, że niektórzy kierowcy czują się w tym miejscu ROMANOWSKA
Dobiega końca śledztwo ws. tragicznego wypadku, do którego doszło 11 listopada 2021 r. w Olsztynie. Na skrzyżowaniu ulic Bałtyckiej i Rybaki zginęło młode rodzeństwo: Weronika i Sebastian. Prawdopodobnie w połowie lutego gotowy będzie akt oskarżenia wobec sprawcy tragicznego wypadku. Postępowanie w sprawie tragicznego wypadku, do którego doszło 11 listopada 2021 r. na ul. Bałtyckiej prowadzi Prokuratura Rejonowa Olsztyn-Północ. "Gazeta Wyborcza Olsztyn" ustaliła, że śledztwo dotyczące tego zdarzenia zmierza do końca. - Akt oskarżenia powinien być gotowy w połowie lutego - powiedział Arkadiusz Szulc, prokurator rejonowy Prokuratury Olsztyn-Północ. Śledczy wystąpili do sądu o przedłużenie na kolejne trzy miesiące aresztu dla Zbigniewa G., podejrzanego o spowodowanie wypadku. Przemawia za tym jedna z dwóch opinii biegłych. - Z tej opinii biegłego wynika, że sprawcą tego tragicznego zdarzenia na pewno nie jest kierująca samochodem, w który uderzył podejrzany. Taki wątek sugerowała obrona podejrzanego - mówi prokurator Szulc. Zanim śledczy skierują akt oskarżenia do sądu, śledczy czekają na jeszcze jedną opinię biegłego. - Chodzi o możliwość ustalenia z zapisów tzw. sterowników z auta podejrzanego, które by wskazały prędkość poruszania się auta przed zdarzeniem oraz moment rozpoczęcia hamowania - mówił prokurator Szulc "Wyborczej Olsztyn". Miejsce wypadku, w którym zginęli Weronika i Sebastian. Zobacz zdjęcia Śmierć rodzeństwa w wypadku Tragedia wydarzyła się na skrzyżowaniu ulic Bałtyckiej i Rybaki w Olsztynie. Weronika kierowała audi, obok siedział Sebastian. 11 listopada wieczorem w ich samochód wjechało inne, rozpędzone audi. Według biegłych, 39-letni Zbigniew G. pędził z prędkością 190 km/h. Młode rodzeństwo zginęło na miejscu. Nie mieli szans. Zbigniew G. uciekł on pieszo z miejsca zdarzenia i był poszukiwany przez policję w Olsztynie. Po trwających kilkanaście godzin poszukiwaniach został zatrzymany. Zbigniew G. usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczki i z miejsca zdarzenia, za co grozi do 12 lat więzienia. Pogrzeb Weroniki i Sebastiana. Zobacz zdjęcia z uroczystości Sonda Czy czujesz się bezpiecznie na polskich drogach? Pogrzeb Weroniki i Sebastiana. Ostatnia droga rodzeństwa.
wypadek na bałtyckiej w olsztynie